Aktualności
1 lipca 2017 roku w Radowie Małym, już po raz siedemnasty, odbyła się impreza o charakterze historycznym pn. ,,Radowski Kociołek - Sydonia 2017”. W tym roku, wyjątkowo, została połączona z lokalnym wydarzeniem, jakbym było 35-lecie LKS Radowia Radowo Małe czyli ,,Sydonia na sportowo”.
Organizatorem był Urząd Gminy, Gminny Ośrodek Kultury w Radowie Małym, LKS Radowia Radowo Małe, a patronat sprawował Starosta Powiatu Łobeskiego. Stroną medialną zajął się Nowy Tygodnik Łobeski.
Obchody rozpoczęły się od zawodów wędkarskich na stawku osiedlowym. Wykazanie się umiejętnościami wędkarskimi sprawiło ogromną radość mieszkańcom. Pomimo niesprzyjającej pogody, radośnie uczestniczyli w zawodach. Kolejnymi atrakcjami były plenerowe zabawy sportowo-rekreacyjne. W ich skład wchodziły m.in. mecze, liczne konkurencje z nagrodami dla dzieci, a także kręcenie i rozdawanie balonów przez animatora. Kształty, jakie przybierały owe balony oczywiście nie były przypadkowe. Dzieci mogły otrzymać przede wszystkim podobizny zwierząt, które to były nieodłącznym elementem życia Sydonii von Borck. Otóż ta młoda szlachcianka została oskarżona o kontakty z czarnymi mocami. Już pod koniec życia towarzyszyły jej jedynie zwierzęta – pies Jurgen i kot Chim. Relacja z pupilami zaważyła na losach Sydonii. Fakt porozumiewania się ze zwierzętami został użyty podczas procesu jako dowód winy.
Skoro jesteśmy przy nadprzyrodzonych umiejętnościach i magii, to zgromadzeni goście mieli ogromną przyjemność wzięcia udziału w pokazie iluzjonisty Filipa Piestrzeniewicza. Ten młody magik, poza byciem półfinalistą programu „Mam Talent”, może pochwalić się niesamowitymi sztuczkami. Latający stolik czy moneta, która za sprawą magii znalazła się w zamkniętej puszcze coli, zaparły dech w piersiach przybyłym osobom. Kto wie, co spotkałoby Filipa w czasach współczesnych Sydonii. Przecież ona, używając rzekomej magii, ściągnęła na siebie czarne chmury. Rzekomej, bo nie do końca udowodnionej. Piękna i niezwykle mądra Sydonia prawdopodobne przyczyniła się do wymarcia rodu Grafitów, który wcześniej przeklęła. Powodem była zabawa uczuciami Sydonii przez Ernesta Ludwika – syna księcia Filipa I. Pytanie czy tak mogło być naprawdę, wciąż pozostaje pytaniem otwartym. Ale jedno jest pewne – magia znajduje się wokół nas. Potwierdziła to niezwykła siedmioletnia wokalistka Amelia Wicińska, która zaczarowała uczestników swym pięknym głosem. Tego dnia nawet niebo zdawało się być smutne i opłakiwało ciężki los Sydonii. Jednak ulewa nie przeszkodziła mieszkańcom w upamiętnieniu tej ciekawej i tajemniczej osobowości.
W międzyczasie nastąpiło rozdanie podziękowań i gratulacji dla LKS Radowia Radowo Małe. Następnie mieszkańcy wzięli udział w Sabacie, który trwał do rana przy zespole „Mały Bend”. Uwieńczeniem tego, pełnego magii, dnia był pokaz sztucznych ogni. Kolorowe łuny oświetlały tańczące pary, a światełka upamiętniały tę niezwykłą postać, jaką była Sydonia von Borck.
Powyższe zadanie zostało dofinansowane z dotacji Powiatu łobeskiego.