Aktualności
Czym zajmuje się dziennikarz? Jakie ma obowiązki? Czym powinien się charakteryzować? Jak wygląda praca w radiu? Redaktorzy szkolnych gazetek z powiatu łobeskiego znajdą odpowiedzi na te pytania. Młodzi ludzie, zainteresowani pracą dziennikarza, w dniach 24 – 25 listopada pojechali do Szczecina, by uczestniczyć w warsztatach dziennikarskich zorganizowanych przez Starostwo Powiatowe w Łobzie.
Chcąc zdobyć doświadczenie, odkryć nowe możliwości, a także sprawdzić się, 20 uczniów z gimnazjów powiatu łobeskiego oraz z Zespołu Szkół im. T. Kościuszki w Łobzie, pod opieką pań: Renaty Schmidt, Elżbiety Kuc oraz Teresy Łań wyruszyło we wtorkowy poranek pociągiem do Szczecina.
Po zakwaterowaniu się w hostelu udaliśmy się na zajęcia do Szczecińskiego Inkubatora Kultury. Warsztaty prowadziła pani Małgorzata Frymus – dziennikarka i publicystka Polskiego Radia Szczecin, zajmująca się kulturą. Opowiedziała nam, czym charakteryzuje się jej praca i jaką drogę przeszła, aby pracować w tym zawodzie. Wraz z młodzieżą opracowała katalog cech dziennikarza, wśród których znalazły się m.in. takie jak: wygadany, przewidywalny, zawzięty, wiarygodny, uczciwy, otwarty, kulturalny. Mówiła, że lubi swoją pracę za różnorodność, że uwielbia poznawać nowe osoby. Uświadomiła uczniom, jak niezwykle ważnymi narzędziami jej pracy są kartka i długopis, bo zawsze można zapisać odpowiedzi, pytania lub kluczowe informacje. Wieczorem zwiedziliśmy Filharmonię im. M. Karłowicza w Szczecinie, która wywarła na nas ogromne wrażenie! Dowiedzieliśmy się, że budynek powstawał od 2011 do 2014 r., a koszt inwestycji wyniósł ponad 100 mln zł. Wchodząc do środka zauważamy biały kolor, który otacza nas wszędzie: białe ławki, krzesełka, stoliki, schody, ściany, nawet podłoga. Dostrzec można minimalizm, wszystko jest proste, bez żadnych zdobień. W filharmonii znajdują się dwie sale koncertowe. Jedna, na ok. 1000 osób, zachwyca pięknymi złotymi ścianami, które robią niesamowite wrażenie, kiedy wchodzimy do niej z białego korytarza. Jest ogromna i zadziwia dopracowanymi detalami, chociażby wyszywanymi numerkami na każdym z krzesełek, w myśl zasady, że „piękno tkwi w szczegółach”. Druga sala jest znacznie mniejsza – na około dwieście osób. Aż żal było opuszczać to piękne miejsce! Wielu z nas, zachwyconych urodą architektoniczną budynku, wróci tu na pewno w innym celu – na koncerty.
W środę rano odbyliśmy pasjonującą podróż po podziemnym Szczecinie. Okazało się, że pod dworcem kolejowym Szczecin Główny, w przydworcowej skarpie ukryty jest największy cywilny schron w Polsce. Wejście do niego znajduje się za niepozornymi czerwonymi drzwiami w przejściu podziemnym dworca, tuż obok wejścia na peron III. Schron, znajdujący się na głębokości 5 pięter i o powierzchni całkowitej ok. 3 tys. m2, zbudowany został w czasie II wojny światowej. W chwili nalotów był schronieniem dla 5 tys. osób. Żelbetowe ściany i strop mają grubość niemal 3 m. Od 2006 roku udostępniono go zwiedzającym, dla których przygotowano dwie trasy tematyczne: „II wojna światowa” i „Zimna wojna – czas PRL-u”. Zwiedzanie każdej z tras trwa ok. godziny. Jest to pasjonująca podróż w głąb historii miasta, która pozwoli uchylić rąbka tajemnicy o podziemnym Szczecinie. Oprócz opowieści przewodnika podczas zwiedzania zobaczyć można niezliczoną ilość eksponatów, usłyszeć dźwięk syreny alarmowej oraz odkryć tunele, które wyglądają tak jakby nie miały końca. Właśnie tam kręcony był film w reżyserii Andrzeja Fadera pt. ,,Wielka ucieczka na Północ”, którego oglądanie organizatorzy naszego pobytu w Szczecinie zaplanowali na popołudnie.
Następnie mieliśmy okazję obejrzeć wszystkie pomieszczenia Polskiego Radia Szczecin, poznać tajniki pracy radiowej i przetestować profesjonalny sprzęt dziennikarski. Spotkaliśmy ludzi, którzy tam pracują i mogliśmy porozmawiać z nimi. Odniosłam wrażenie, że praca w radiu jest przeznaczona dla ludzi ceniących spokój. Każdy skupiał się na własnym zadaniu i nikt nikomu nie przeszkadzał. Ci bardzo sympatycznymi ludzie opowiedzieli nam o swoich obowiązkach i o tym co lubią, a czego nie. Każdy jest za coś odpowiedzialny: jeden za ogłaszanie informacji o wypadkach na drogach, drugi za wywiady z gośćmi, inny za oprawę muzyczną, a jeszcze ktoś inny za przygotowanie serwisu informacyjnego.
Po południu udaliśmy się do kina ,,Zamek” na wspomniany wcześniej film, fabularyzowany dokument, ukazujący historię jednej z największych zorganizowanych ucieczek jeńców (Brytyjczyków, Amerykanów, Australijczyków, Kanadyjczyków, Norwegów, a także Polaków) ze stalagu w Żaganiu w czasie II wojny światowej. Po projekcji rozmawialiśmy z reżyserem, który odpowiedział na wszystkie pytania. Usłyszeliśmy, że do nakręcenia obrazu natchnęła go ,,Wielka ucieczka” (1963) w reżyserii Johna Sturgesa ze Stevem McQueenem w roli głównej. Uważał, że temu dziełu czegoś brakuje – potrzebuje ono zakończenia. Najbardziej zdziwił mnie fakt nakręcenia tego filmu w języku angielskim. Pan Fader wyjaśnił, że chciał trafić do większego grona odbiorców, m.in. do rodzin ludzi, którymi zainspirowany był film.
Wieczorem pełni wrażeń wróciliśmy do Łobza. Druga część warsztatów dziennikarskich odbędzie się 15 grudnia w naszej szkole. Z panią Małgorzatą Frymus podsumujemy dotychczasową pracę.
Udział w warsztatach był bardzo pouczającą przygodą. Doświadczenie to wykorzystamy na pewno redagując gazety szkolne. Każdy z nas mógł znaleźć coś dla siebie, ale przede wszystkim mieliśmy okazję poznać pracę dziennikarza i zastanowić się, czy w przyszłości chcielibyśmy ten zawód wykonywać. Wiemy, że wielu znakomitych dziennikarzy zaczynało swoje pisanie w gazetach szkolnych. Zatem… wszystko przed nami!
Elżbieta Olek, uczennica kl. 2a LO
w Zespole Szkół im. T. Kościuszki w Łobzie